Menu belki

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zioła. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zioła. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 7 lutego 2016

Lawenda wąskolistna

(Lavandula angustifolia)






- Rok 2020 -

Mimo,że jest rośliną nieproblematyczną w uprawie,
o ile zapewnimy jej słoneczne,osłonięte od wiatrów miejsce
oraz przepuszczalną,łatwo nagrzewającą się i zasadową ziemię,to zdarza się często,że lawenda po prosty zasycha.
Ma to miejsce szczególnie zimą i wczesną wiosną
bo wtedy lawenda jest narażona na suszę fizjologiczną.
Dzieje się tak wtedy, kiedy roślina nie może pobierać wody
z zamarzniętego podłoża.
Aby temu zapobiec rośliny powinny byś okrywane przed zimą,
a wiosną przycięte.
Wiosenne cięcie można wykonać nawet dość nisko,
krzew dobrze się regeneruje i odrasta szybko.
Drugie cięcie należy wykonać tuż po przekwitnięciu lawendy,czyli późnym latem.

Popełniamy też błąd sadząc lawendę w zbyt dużym zagęszczeniu,
co sprzyja atakowi mączniaka.
Włąściwy rozstaw roślin to 50 cm lub nawet więcej
co gwarantuje dopływ powietrza do jej wnętrza
i chroni przed chorobami grzybowymi.

<< Powrót do strony głównej
<< Powrót do FOTOLEKSYKONU



Lawenda wąskolistna'Rosea'

(Lavandula angustifolia)










<< Powrót do strony głównej
<< Powrót do FOTOLEKSYKONU




niedziela, 24 stycznia 2016

Marchewnik anyżowy

Marchewnik anyżowy(Myrrhis odorata)





Bylina lub roślina dwuletnia.Miododajna.
Zioło,całkowicie mrozoodporne, o silnym, anyżowym zapachu i bardzo słodkim smaku.
Wymagania: stanowisko półcieniste, gleba próchniczna, żyzna, wilgotna.
<< Powrót do strony głównej
<< Powrót do FOTOLEKSYKONU


Mięta wonna

(Mentha suaveolens 'Variegata)



[30801792]




<< Powrót do strony głównej
<< Powrót do FOTOLEKSYKONU

Mięta kłosowa 'Black Spearmint'

(Mentha spicata )




<< Powrót do strony głównej
<< Powrót do FOTOLEKSYKONU





poniedziałek, 11 stycznia 2016

Oregano,Lebiodka pospolita

Oregano,Lebiodka pospolita



Lebiodka pospolita "Aureum"(Origanum vulgare)






<< Powrót do strony głównej
<< Powrót do FOTOLEKSYKONU

środa, 24 czerwca 2015

Pomidorowego szału ciąg dalszy

Moje ubiegłoroczne zmagania z uprawą pomidorów opisałam tutaj
Była to nieudana akcja.Mimo to,postanowiłam ponownie wysiać pomidorki,bardziej dla samej frajdy niż z potrzeby.Wysiałam w marcu nasiona otrzymane i kupione wcześniej i oto mam plantację....


Ba... mam już owoce i to goptowe do spożycia nawet.






Wysiałam również paprykę z nasion po zjedzonej zimą papryce Romero.
Już sam jej wygląd zachęca do zjedzenia ale posiada ona również inne walory,które spowodowały,
że postanowiłam wysiać jej nasiona.
Ta skonsumowana była przepyszna,mięsista,soczysta, słodka, miała długie i duże strąki.
Co będzie z tej uprawy,zobaczymy niebawem.
Jak widać na dolnym zdjęciu amatorów mojej papryki jest więcej.





28 sierpnia 2015
Powiem szczerze,że tego się nie spodziewałam.
Od początku sierpnia podjadam bezpośrednio z krzaków a także zbieram z mojego poletka,codziennie po kilka dorodnych i smacznych pomidorów.Jest to ilość pokrywająca nasze codzienne zapotrzebowanie.
Zużywam na kanapki lub na sałatkę z cebulą i śmietaną,która jest w naszym domu dość popularna.



W dalszej kolejności,już wkrótce,oczekuję równie udanych zbiorów Romero


Vademecum:
- Główne funkcje składników pokarmowych roślin
- Objawy niedoboru składników pokarmowych

sobota, 23 maja 2015

Pomidorowy szał

Rok 2014



Pomidorowe szaleństwo

Tak,szał pomidorowy dopadł i mnie.
Nie mogło być inaczej,wszak jestem wierną uczestniczką znakomitego < Forum Ogrodniczego,gdzie AKCJA POMIDOR trwa od trzech już sezonów i ma bardzo szeroki zakres.
Zapaleńcy tworzą BANK NASION,rozprowadzają je kosztem własnego czasu i zdrowia a wszystko to ' w świetle reflektorów" i w bardzo życzliwej atmosferze.
Z roku na rok powiększa się liczba darczyńców nasion i amatorów upraw.
Nie można bowiem nie ulec pokusie, by posiać choć kilka nasionek nawet jeśli nie ma się ogródka.
Pomidory bowiem uczestnicy forum uprawiają również na balkonach.
Akcja ta jest prowadzona z ogromnym rozmachem i przy ogromnym zaangażowaniu kilku osób.
Jedni zbierają nasiona,tworzą bank nasion,segregują je i rozsyłają zainteresowanym a inni w oparciu o własne doświadczenia tworzą doskonałe wręcz recepty na ich bezproblemową uprawę ,dzielą się tymi receptaami i recepturami specyfików mających na celu ochronę roślin i uzyskanie obfitych plonów.
Jest to więc zorganizowane działanie ale jakże pożyteczne i jakże miłe.
Każdy,kto tylko zagląda do pomidorowej sekcji forum pomidorowej sekcji forum może skorzystać z oferowanych nasion,każdy znajduje tam pomoc w rozwiązaniu zgłoszonego problemu.
Jednym słowem,każdy w końcu wpada w pułapkę uprawy pomidora.
Stało się to również w moim przypadku.
W zasadzie nigdy nie miałam do czynienia z uprawą żadnych warzyw.Uległam fascynacji pod wpływem dyskusji zapaleńców ale
moje zapotrzebowanie było skromne,prosiłam o ok.5 maksymalnie 10 nasionek pomidorów odmian słodkich lub nawet bardzo słodkich jeśli takie istnieją.

Wysiałam w końcu nasionka kilku odmian otrzymanych pomidorów,co w sumie dało mi kilkanaście sadzonek.
Sama uprawa pomidorów była mi wówczas jeszcze prawie obojętna na tyle,że nie odnotowałam daty tego wysiewu,
z pewnością był to kwiecień i to wszystko co pamiętam w tej sprawie.
Potem to była troska o siewki,wystawienie ich na balkon,przepikowanie do małych doniczek i w końcu ok. 20 maja wysadzenie siewek na zaimprowizowaną na szybko grządkę.




Grządka została wydzielona z trawnika w części sadowniczej ogrodu.
Pomidory zostały posadzone w rozstawie 40 x 40 cm.
I tu chyba pojawił się mój pierwszy błąd.
Wprawdzie sadzonki są jeszcze małe ale mam obawy,że za gęsto są posadzone,choć nie wiem tego tak do końca .
Nic to...będę myśleć co dalej i szukać ewentualnie rozwiązania.
Opieka nad rosnącymi krzaczkami bardzo mnie wciągnęła.
Zachwyca mnie szybki wzrost roślin jak i ich wygląd.
Ojjj .. lubię doglądać moje pomidorki.
Podlewam wodą odstaną,która jest magazynowana w beczce każdego wieczora a pochodzi ze studni głębinowej.
Kilka dni temu,właściwie 23 czerwca pomidorki zostały po raz pierwszy opielone i podwiązane
Tak wygląda moje pomidorowe poletko na koniec czerwca .



Niektóre krzaczki już kwitną a inne swoim wyglądem budzą moje ogromne zainteresowanie ba,
nawet wprawiają mnie w raczej niczym konkretnym nieuzasadniony zachwyt.
Oglądam je podglądam i czekam na pierwsze kwiaty oraz grona.
Widząc dziś pierwsze kwiaty,uznałam,że dziś muszę im dostarczyć jakiegoś nawozu.
Uznałam też,że wpadłam więc w pomidorowe sidła.








W wyniku mojego zamierzenia otrzymałam 19 sadzonek pomidorów.
Oznaczyłam je podczas siania i mam nadzieję,że prawidłowo je rozmieściłam na grządce,na tyle prawidłowo by umieć rozpoznać odmiany jakimi dysponuję.
Jeśli okażą się słodkimi chciałabym nauczyć się zebrać - wyłuskać nasiona tych najlepszych i ponownie wysiać je w przyszłym roku. Wierzę,że się uda.
Jakie odmiany uprawiam i czego mam się spodziewać po ich owocach?

1.Valencia - pomarańczowe owoce, dobry smak.

2. Bella Rosa
Czerwony pomidor,godny polecenia i pochwał.
Jest zarówno tolerancyjna odmiana i odporna na wysokie temperatury oraz brązową plamistość pomidora oraz na wirusy,
Bella Rosa charakteryzuje się dużą plennością jak również dużej wielkości owocami i wielkim smakiem.
Są to pyszne pomidory z jasnym czerwonym miąższem

3. Czornoje Sierdce
Rośnie wysoki, tworzy ogromne ciemne owoce w typie bawolego serca.Owoc potrafi ważyć nawet ponad 600g.
Są słodziuteńkie, rozpływające się w ustach. Skórkę ma cieniutką, miąższ drobniusieńko ziarnisty.

4.Zuckertraube " Cukier gronowy" znany też jako Miel du Mexique "Miód Meksyku"
Rośnie jako bardzo wysoki krzew, wydająć wczesne czerwone okrągłe pomidory o zrównoważonym smaku słodki / kwaśny.
Daje wysokie plonowanie.

5.Indigo Rose - niesamowita odmiana,bardzo bogata w silne przeciwutleniacze w antocyjany.
Zaskakujący wygląd w ogrodzie i na talerzu!
Daje wysokie plony małych okrągłych owoców.
Owoc rozwija granatowy / czarny pigment w skórze,. Po penetracji słońca są one niemal całkowicie ciemne, z wyjątkiem dolnej części, która jest jasno czerwona. Łagodny słodkawy smak.












Tyle było radości... aż nadszedł dzień,kiedy pojawiła się zaraza ziemniaczana ,która w ciągu jednej doby zniszczyła moją "plantację".
To co zdążyłam,skonsumowałam bezpośrednio z krzaków ,reszta pokryła się zmianami tak szybko,że pozostało mi wszystko wyrwać i spalić.To nie był udany eksperyment ale nie rezygnuję.Zamierzam posiać je w następnym sezonie





<< Powrót do strony głównej
Lub przejście do nowego sezonu 2015