Menu belki

czwartek, 30 kwietnia 2015

OGRÓD Beaty i Jacka I

Każdy z nas marzy o wakacjach,o urlopie...
Najlepiej latem,najlepiej nad morzem lub nad jeziorem.
Najlepiej z dala od wielkomiejskiego zgiełku,w miejscu, które oferuje nam wytchnienie od codzienności.
Choćby na czas urlopu właśnie,uciec z miasta....

Moi znajomi Beata i Jacek dysponują taką przystanią,mogą tam spędzać każdą wolną chwilę,każdy weekend,każdy urlop.
To działka ukryta wśród mazurskich lasów,łąk i jezior.Perełka,pod każdym względem.
Azyl można by rzec i pewnie tak jest, ale myślę,że częściej jest to baza wypadowa dla gospodarzy i ich znajomych.








Miałam przyjemność latem 2008 roku być gościem Beaty i Jacka,ludzi przemiłych,gościnnych i niezwykle serdecznych.Zgodzili się również na publikację zdjęć z ich cudownego azylu.
Jestem niezmiernie Wam wdzięczna,DZIĘKUJĘ...

Miejsce jest szczególnie piękne i sprzyja zarówno wypoczynkowi jak i towarzyskim spotkaniom.
Ogromny teren daje niczym nie skrępowaną swobodę działania i wypoczynku...jest w strefie ciszy.Piękny,obszerny i wygodny dom stoi na skarpie niemalże pośrodku ogromnej polany z dostępem do lasu z jednej i do jeziora z drugiej strony.
Obok płynie strumyk...To niezaprzeczalne atuty tego miejsca.


















Dla mnie, mieszczucha,najważniejsza chyba jest jednak wszechobecna CISZA....
Cóż może być piękniejszego w upalny letni dzień lub podczas dudniącego o deszczu...?
Łąkę porasta regularnie koszona trawa,ale także w części rosnąca samopas... z "milionem" maków i innych polnych kwiatów wysianych wraz z mieszanką trawy.
Nie jestem w stanie pokazać wszystkich kwiatów choćby maków jakie tam rosną,każdy jest inny,niepowtarzalny,cudowny.
Cudowne uczucie w letni ciepły poranek patrzeć w niczym nieskrępowaną przestrzeń...o każdej porze dnia spacer czy wylegiwanie się ...wszystkie bardzo przyjemne dopuszczalne możliwości jakie podsuwa nam wyobraźnia.






Wszędzie widać rękę troskliwej gospodyni i ogrodniczki urządzającej nieskończenie swoją przystań.
Jest pełna pomysłów i systematycznie zagospodarowuje otaczającą dom przestrzeń.

Całkiem niedawno marzeniem Beaty było, "żeby to był ogród naturalny, z roślinami głównie rodzimymi, swojskimi, wiejskimi, świetnie pasującymi do tutejszego klimatu i krajobrazu.Wiem,że osiągnęła ten efekt ale jak każdy ogrodomaniak ciągle pewnie uważa,że to nie koniec...Prace nad kształtem ogrodu trwają więc nieskończenie....
Ja zostawiłabym wszystko tak jak jest i oddała się błogiemu lenistwu...
Bo jest pięknie,cudownie... jak w niebie.

Przedstawiam niektóre tylko rośliny zdobiące ten zakątek.




















A to już najbardziej rekreacyjna część działki, ale jakże przyjemna...
Okoliczne lasy zachęcają do spacerów,do podglądania przyrody...
Każda pora roku jest tam atrakcyjna,sądzę,że nawet zimą byłaby niewybredną rozrywką.
Powstający tam ogród jest bardzo młody ale już mogę,umiem sobie wyobrazić jak będzie wyglądało tam lato za np.8-10 lat.
To niesamowite miejsce.




<< Powrót do strony głównej
<< Powrót do FOTOLEKSYKONU


1 komentarz:

Wojciech Roszkowski pisze...

Jestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.