Menu belki

piątek, 14 czerwca 2019

Warzywnik 2019

Niebawem zacznę zbierać plony a jeszcze nie napisałam posta
obrazującego moje warzywnicze uprawy.
A przecież uprawoiam grządki od wczesnej wiosny!
Poniosłam klęskę w wysiewie nasion ogórków,
co jest trudne do zrozumienie bo w poprzednim roku
nie miałam z tym żadnego problemu.
Wtedy obficie owocowaly te wysiane wcześniej na parapecie
jak i te wysiane wprost do gruntu .
Owocowaly wspaniale,wiele zbiorów rozdałam, a dziś????

Dziś mam zaledwie 8 krzaczków, które wysiały się z zawieruszonych wśród nasion kopru.
Oj gdybym wiedziala,że tak będzie,wysiałabym więcej w tym koprze....
Póki co wypuściły już liście właściwe,nieco podrosły i
mogłam je nawet przesadzić na właściwe miejsce.
Teraz muszę dmuchać i chuchac na te rośliny,
bo nie wyobrażam sobie,że nie mam własnych ogórków...




Oczywiście uprawiam też pomidory z własnego siewu.
Dużo mam krzaków,bo nie znając reguł wysialam całe opakowanie
odmiany zakupionej w sklepie,a także dwie różne odmiany pomidorów
koktailowych pozyskanych z owoców ubieglorocznych
jakie miałam przyjemność konsumować póżną jesienią.





Dziś juz kwitną i zawiazują owoce.
Dziś też wykonałam pierwsze ogławianie
czyli usuwanie nadmiaru pędów.



Otrzymalam też w prezencie 6 szt. sadzonek i te
są w znakomitej kondycji,owocują,ba
nawet miałam przyjemność zjeść już pierwszego kulistego owocka
z odmiany miniaturowej doniczkowej.




Żółty i bardzo słodki.

Teraz pozostaje czekać jak dojrzeją następne.
Również te z wielkich odmian,ktore się już zawiazały dość dawno.









Obawiam się jedynie zarazy ziemniaczanej.
Bardzo się obawiam, ponieważ uprawiałam już pomidory - kilka sztuk krzaków,
w moim ogrodku i zawsze dopadała je zaraza,która w ciągu niemalże 2 dni
zamieniała moje uprawy w wyschnięte, zagrzybione łęty a wiszące na nich
pomidory obsypywały się plamami i gniły.
Nie wiem jak przeciwdziałać ZZ, a przede wszystkim kiedy poczynić jakieś
kroki by nie dopuścić do jej pojawienia się i niszczycielskiej siły rażenia
moich upraw.
Profilaktyka?
Kiedy i czym? Mam problem do szybkiego przemyślenia.

Nowością w moich uprawach jest... bób!
Pięknie mi wzeszła pierwsza wysiana w kwietniu partia nasion.
Tak pięknie to szło,że dokupiłam nasion i wysiałam kolejne w maju
z myślą o późniejszym zbiorze.
Jednak,wielkie jest moje zdziwienie,bo mimo wysokich temperatur i
systematycznego podlewania,ta druga tura jest jakaś cherlawa
niepodobna do tej pierwszej i
zastanawiam się co z tego będzie.










Pierwsze wysiewy oczywiście zaatakowała mszyca.
Było tego sporo na pędach i liściach.
Użyłam jakiegoś ekologicznego środka AGRECOL-u
dwukrotnie w krótkim odstepie czasu i wydaje się być po kłopocie.
Podglądam tę uprawę systemnatycznie bo bardzo lubię to warzywo
i rozpiera mnie radość na myśl,że niebawem będę gotować warzywa z własnych upraw.

Jestem zszokowana terminem zawiązywania się strąków i ich wzrostu.
Nastąpiło to błyskawicznie.
W ciągu dwóch dni nastapił radykalny przyrost straków,sa
prawie gotowe do zerwania.

Dziś dowiedziałam się,że termin zbioru a więc gotowość nasion do konsumpcji,
należy wyczuć palpitacyjnie..hihihihi
Liczę,że to będzie już jutro...


Rośnie też seler,por i rośnie
cebulka,sałata,koperek i ..rzodkiewka.
Zjadam już codziennie ją z wielkim apetytem.







Zapowiada się smaczny sezon :)








<< Powrót do strony głównej
<< Powrót do FOTOLEKSYKONU




Brak komentarzy: