Menu belki

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rozmaitości. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rozmaitości. Pokaż wszystkie posty

piątek, 2 sierpnia 2019

Smaczne lato 2019






Zakładając swój warzywnik
nigdy nie pomyślałam,że porzysporzy mi on tak wiele radości.
To było odruchowe zagospodarowanie wolnej połaci ziemi po
zerwanej darni i przygotowywaniu miejsca pod nowy trawnik.
Stało się jednak inaczej.
Trawnika nie ma nadal.

Posadziłam to i owo w 2014 roku,
mimo porażki kontynuowałam uprawy pomidorow również w roku 2015,
potem nastąpiła przerwa aż roszerzyłam swoje uprawy i
oto w minionym sezonie stałam się pełnowartościową działkowiczką
co pokazałam w swoich postach rok 2018 cz.1 i cz.2
Z nadmiaru warzyw jakie mi obrodziły,
porwałam się nawet na przetwory z ogórków.
Było fajnie,było smacznie i było wygodnie
sięgnąć zimą po własne przetwory, więc i ten sezon rok 2019
poświęciłam uprawom warzyw wprowadzając nowe rośliny.

Jedliśmy więc własny szczypior,młodą cebulkę,rzodkiewkę,
sałatę,bób.
Korzystam z własnej uprawy selera i pora,koperku i lubczyku.
Teraz nadszedł czas pomidorowego święta.
To chyba afrykański upał sprawił,że mam obfity ich zbiór i
na sczęście omija mnie zaraza ziemniaczana.
Jestem absolutnie zaskoczona obfitym urodzajem pomidorów choć jednocześnie
zaliczyłam absolutną klęskę w uprawie ogórków.
Wysiewane wiosną dwukrotnie - różne nasiona ogórków - nie wzeszły i już.
Pokazały się za to siewki tam gdzie ich nie siałam w ilości szt.9.
Dobre i to.









Nie zadawala mnie ani ta ilość ani jakość bo ogórki te trapi jakaś choroba,
w związku z czym rosną kiepsko i takoż owocują.
Mam własną mizerię co drugi dzień ale
czy tak powinny wyglądać zbiory działkowiczki !? ●‿●

Za to pomidory....ach apetyczne na krzakach i przepyszne w konsumpcji.






Będzie też papryka.
Może w grudniu ale będzie

24 sierpnia 2019
Wszystko wskazuje na to,że będę konsumować paprykę z własnej uprawy.
Bardzo się cieszę





Zachwycające i smaczne...





Pomidory jakie musze powtórzyć w następnym sezonie:

Chapman
Owoce gładkie befsztykowe,mięsiste,słodko-kwaskowe.
Krzaki w ciągłym wzroście do mrozów.







Cosmonaut Volkov






Anna Russian
Średnio-wysoki,bardzo wątły,co nie przeszkadza mu w dobrym plonowaniu.






Pierce's Pride
Wysoki,owoce ciemno-purpurowe,słodkie.
Jest tolerancyjny na spadki temperatur,owocuje do mrozów.















<< Powrót do strony głównej
<< Powrót do FOTOLEKSYKONU














piątek, 14 czerwca 2019

Warzywnik 2019

Niebawem zacznę zbierać plony a jeszcze nie napisałam posta
obrazującego moje warzywnicze uprawy.
A przecież uprawoiam grządki od wczesnej wiosny!
Poniosłam klęskę w wysiewie nasion ogórków,
co jest trudne do zrozumienie bo w poprzednim roku
nie miałam z tym żadnego problemu.
Wtedy obficie owocowaly te wysiane wcześniej na parapecie
jak i te wysiane wprost do gruntu .
Owocowaly wspaniale,wiele zbiorów rozdałam, a dziś????

Dziś mam zaledwie 8 krzaczków, które wysiały się z zawieruszonych wśród nasion kopru.
Oj gdybym wiedziala,że tak będzie,wysiałabym więcej w tym koprze....
Póki co wypuściły już liście właściwe,nieco podrosły i
mogłam je nawet przesadzić na właściwe miejsce.
Teraz muszę dmuchać i chuchac na te rośliny,
bo nie wyobrażam sobie,że nie mam własnych ogórków...




Oczywiście uprawiam też pomidory z własnego siewu.
Dużo mam krzaków,bo nie znając reguł wysialam całe opakowanie
odmiany zakupionej w sklepie,a także dwie różne odmiany pomidorów
koktailowych pozyskanych z owoców ubieglorocznych
jakie miałam przyjemność konsumować póżną jesienią.





Dziś juz kwitną i zawiazują owoce.
Dziś też wykonałam pierwsze ogławianie
czyli usuwanie nadmiaru pędów.



Otrzymalam też w prezencie 6 szt. sadzonek i te
są w znakomitej kondycji,owocują,ba
nawet miałam przyjemność zjeść już pierwszego kulistego owocka
z odmiany miniaturowej doniczkowej.




Żółty i bardzo słodki.

Teraz pozostaje czekać jak dojrzeją następne.
Również te z wielkich odmian,ktore się już zawiazały dość dawno.









Obawiam się jedynie zarazy ziemniaczanej.
Bardzo się obawiam, ponieważ uprawiałam już pomidory - kilka sztuk krzaków,
w moim ogrodku i zawsze dopadała je zaraza,która w ciągu niemalże 2 dni
zamieniała moje uprawy w wyschnięte, zagrzybione łęty a wiszące na nich
pomidory obsypywały się plamami i gniły.
Nie wiem jak przeciwdziałać ZZ, a przede wszystkim kiedy poczynić jakieś
kroki by nie dopuścić do jej pojawienia się i niszczycielskiej siły rażenia
moich upraw.
Profilaktyka?
Kiedy i czym? Mam problem do szybkiego przemyślenia.

Nowością w moich uprawach jest... bób!
Pięknie mi wzeszła pierwsza wysiana w kwietniu partia nasion.
Tak pięknie to szło,że dokupiłam nasion i wysiałam kolejne w maju
z myślą o późniejszym zbiorze.
Jednak,wielkie jest moje zdziwienie,bo mimo wysokich temperatur i
systematycznego podlewania,ta druga tura jest jakaś cherlawa
niepodobna do tej pierwszej i
zastanawiam się co z tego będzie.










Pierwsze wysiewy oczywiście zaatakowała mszyca.
Było tego sporo na pędach i liściach.
Użyłam jakiegoś ekologicznego środka AGRECOL-u
dwukrotnie w krótkim odstepie czasu i wydaje się być po kłopocie.
Podglądam tę uprawę systemnatycznie bo bardzo lubię to warzywo
i rozpiera mnie radość na myśl,że niebawem będę gotować warzywa z własnych upraw.

Jestem zszokowana terminem zawiązywania się strąków i ich wzrostu.
Nastąpiło to błyskawicznie.
W ciągu dwóch dni nastapił radykalny przyrost straków,sa
prawie gotowe do zerwania.

Dziś dowiedziałam się,że termin zbioru a więc gotowość nasion do konsumpcji,
należy wyczuć palpitacyjnie..hihihihi
Liczę,że to będzie już jutro...


Rośnie też seler,por i rośnie
cebulka,sałata,koperek i ..rzodkiewka.
Zjadam już codziennie ją z wielkim apetytem.







Zapowiada się smaczny sezon :)








<< Powrót do strony głównej
<< Powrót do FOTOLEKSYKONU




wtorek, 17 lipca 2018

Przetwory,przepisy

Och wpuściłam się w "maliny" z tymi ogórkami hahaha.
Mam masę ogórków,które muszę przetworzyć. Muszę?
Niekoniecznie muszę ale powinnam.
Żal byłoby wyrzucić codziennie po 8 kg ogórków,
więc póki co działam w kuchni.
Moje przetwórstwo nabiera rozmachu.
Z konieczności.

Ogórki na zupę



Nie lubię zupy ogórkowej z przecieru,
z ogórków startych na miazgę,dlatego
ścieram ogórki na tarce o grubych oczkach.
Porcja na 4 słoiczki po dżemie.

Składniki:
1 kg ogórków
1 łyżka soli
4 baldachy kopru
2 łyżeczki gorczycy
4 kawałki korzenia chrzanu
8 ząbków czosnku

Ogórki umyć,ściąć nożem końcówki.(żródło goryczy)
Utrzeć na tarce o grubych oczkach.
Osolić,zamieszać.
Zostawić na ok. 2 godz.

Słoiczki wyparzyć.
do każdego włożyć:
1 korzeń chrzanu
1 baldach kopru
2 ząbki czosnku
0,5 łyżeczki gorczycy

Do słoiczków przełożyć startą masę z sokiem.
Zakręcić.
Zostawić w cieple (w kuchni) na 4 dni na tacy,
ponieważ ogórki będą kipiały.
Wytrzeć,wynieść w ciemne,chłodne miejsce.
Słoiczki same się zamkną.
Przecier może stać 2-3 lata.



Ogórki w zalewie chili (pikantne)


Składniki:
2,5 kg ogórków
3 łyżki soli
1 łyżeczka chili
1 łyżeczka pieprzu
3 szklanki cukru
0,5 szklanki octu 10%
8 łyżek oliwy lub oleju
1,5 główki czosnku

Ogórki pociąć na ćwiartki wzdłuż bez obierania skórki
Wymieszać z solą .
Odstawić na ok. 3 godziny.

Odlać sok.

Dodać do ogórków chili,pieprz, zmiażdżony czosnek i oliwę.
Odstawić na kolejne 2 - 3 godziny.

Zagotować ocet z cukrem.

Nakładać ciasno ogórki do słoików,
zalać ugotowaną zalewą.
Ciepłą lub zimną.(Bez znaczenia)
Zalewa musi zakrywać ogórki w całości.
NIE pasteryzować.

Bardzo pikantne!
Jako przekąska super, choć ich wygląd w słoiku nie jest zbyt ciekawy


Ogórki po żydowsku



Skladniki:
4 kg ogórków
2 marchewki
1 cebula duża
1 pęczek zielonego kopru
1 pęczek zielonej natki
zielona nać z selera

Zalewa:
5 szklanek wody
1 szklanka octu 10%
2 łyżki soli
1 szklanka cukru
Ugotować.

Ogórki obrać ze skóry,pokroić wzdłuż ,
na pół mniejsze,na ćwiartki te większe.
Marchew i cebulę pokroić w plastry.
Nacie pociąć,nie za drobno.

Do słoików włożyć:
1 plaster cebuli
5-6 plasterków marchwi
po 1 płaskiej łyżce naci z pietruszki,selera i kopru.
Ułożyć ogórki jak najciaśniej.

Zalać gorąca zalewą.
Pasteryzować 10 minut.

Są rewelacyjnie smaczne,słodko kwaśne,twarde i chrupiące.
Sprawdzony smak!


Ogórki w zalewie musztardowej




Składniki:
4 kg ogórków
2 szklanki octu 10%
0,5 kg cukru
2 łyżki miodu
2 kopiaste łyżki soli
1 główka czosnku
1 op.(ok.200g) musztardy
ziele angielskie - min. 0,5 opakowania
liście laurowe - min. 0,5 opakowania
pieprz - po 2- 3 ziarenka na słoik
woda 8 szklanek

Ogórki umyć,obrać ze skórki,
pokroić wzdłuż na ćwiartki,
ciasno ułożyć w słoiku
Do słoika wkładamy też
2- 3 ziarenka pieprzu
4 ziarenka ziela angielskiego
2 liście laurowe
1 ząbek czosnku lub 2 mniejsze

Wodę zagotować z cukrem,solą, octem,
odlać do małego naczynia i trzepaczką rozprowadzić musztardę,
wlać do podstawowego garnka,dodać miód i zagotować.
Zalać ogórki w słoikach i dobrze zakręcić.

Pasteryzować 10 minut.
Doskonałe.
Sprawdzony smak!












niedziela, 1 lipca 2018

Warzywnik 2018 (2)

Na dzień dzisiejszy,jestem mile zaskoczona moimi uprawami warzyw.
Od dawna zbieram własne ogórki przy niewielkim nakładzie sił.

Pierwsze ogórki w większej ilości zebrałam 21 czerwca .
Oczywiście nastawiłam na małosolne


Teraz robię przetwory i...
i podglądam z niecierpliwością krzaczki pomidorów.
Dziś zauważyłam już zaczerwienione 2 owoce,huuraaa ,
uznałam więc,że pora odnotować te fakty na blogu.



Fakty jak fakty,ale to przecież są moje sukcesy!
No i ta uprawa chrzanu. Nie sądziłam, że te wykopane gdzieś na łące kłącza,posadzone bez żadnych zabiegów,
nawet bez podlewania,że one się przyjmą.
A jednak okazało się,że chrzan może być bardzo żywotnym a nawet uciążliwym i trudnym do usunięcia z rabaty chwastem.
Nie wolno dopuścić do jego zakwitnięcia,
istnieje wówczas szansa na ograniczenie jego miejsca uprawy.
Zobaczymy jak to będzie u mnie wyglądać.
Póki co mam taką rabatkę.
Z pewnością zaspokoi to moje potrzeby do wykorzystania w moim domowym przetwórstwie.



Warzywnik 2018(1)

Jak przystało na 'ogrodniczkę' i ja porwałam się na poważne uprawy w swoim ogródku.
Już wcześniej próbowałam upraw warzyw na moich grządkach ozdobnych.
Wkomponowałam krzaki pomidorów wśród kwiatów,
a ziarenka dyni posadziłam na kompoście,
ale to była zabawa.



W 2015 zaczęłam uprawy pomidorków bo wydawałoby mi się najważniejsze dla domowej kuchni.
Miałam sukces o czym pisałam wówczas na blogu tutaj i również tutaj.
Zbierałam własne pomidorki i papryczki ...
Pewnego dnia jednak przyszła zaraza ziemniaczana i w ciągu jednej doby,
cała moja plantacja przestała istnieć.
Uznałam,że nie mam predyspozycji do uprawy roślin przydatnych i pożytecznych,
że muszę pozostać z moim kwiatowym hobby.

Jednak wiosną 2018 roku postanowiłam spróbować ponownie.
Tym bardziej,że jesienią poprzedniego roku mąż zerwał darń z dużej powierzchni trawnika,posiał poplon,nawiózł wapnem i jakimś nawozem i wiosną ponownie wysiał gorczycę,peluszkę i miał powstać nowy trawnik.
Tymczasem miałam praktycznie do dyspozycji wielkie pole do uprawy.
Śmieszne? Tak ale nie tak bardzo...






W kwietniu br wysiałam ogórki do doniczek i uprawiałam na parapecie okiennym,
tak długo jak było to wskazane a sadzonki pomidorów po prostu kupiłam kilka sztuk na targu.
Na grządce posiałam również koper,sałatę...
Przywiozłam od Iwonki kępę lubczyku,mąż ściągnął mi sadzonki chrzanu.
Eh warzywniak kwitnie i wydaje plony.
Coraz więcej plonów...