Menu belki

środa, 7 czerwca 2023

Przespałam cały rok?

Niemożliwe. Tyle się działo od kwietnia w ogrodzie i na parapetach,że nawety nie wyrabiałam z czasem.Porwałam się na wysiew nasion by mieć własne warzywa. Tłukłam się po parapetach moich okien z doniczuszkami by utrzymać je w dobrej kondycji i potem wysadzić w warzywniku, robiłam zdjęcia, przenosiłam z jednego okna na drugie itd. i nic nie napisalam??? Niemożliwe... a jednak nic nie napisałam ... wstyd mi. Pora więc nadrobić ten stracony,przepuszczony przez palce czas... Swoją 'naprawę' zacznę od ...warzywniaka bo jest co pokazać... mam sukcesy choć i porażki również... Truskawki to pieszczochy mojego męża... już się objedliśmy, było ciasto, były knedle,były owoce z cukrem i śmietaną i teraz już rozdajemy kobiałki rodzinie. A mamy ich zaledwie 10 krótkich rzędów.Śą młode więc rodzą. Fajna,wczesna odmiana. Mnie odpowiada, mężowi NIE.

Po raz pierwszy mam udane wschody koperku ale po raz kolejny nie umiem wyhodować pietruszki korzeniowej.... Kupiłam więc gotową sadzonę natki , nie karbowanej lecz gładkiej, posadziłam też korzenie pietruszki by móc korzystać z zielonej natki i oczywiście ponownie posiałam całe dwa rzędy nasion. Niechby wzeszla choćby w sierpniu, ale niechby cholera wzeszła.!!! Czy wzejdzie zobaczymy...
Buraki czerwone wzeszły co 20 nasiono,no to zostaly posiane jeszcze raz 5.06 ... może do października będzie jakiś przyzwoity zbiór na przetwory... bgo botwinka już jest w kuchni zaliczona, ale niestety z buraczków kupionych na targu, nie było innej opcji... Za to bób rośnie przyzwoicie
Dymka złota i dymka czerwona rosną,będzie wkrotce można już wyrywać młode cebulki... i niebawem czosnek ozimy będzie gotowy do spożycia.
Nawet marchewka mnie zaszczycila i pokazala się wśród sałaty i obok gotowych do konsumpcji rzodkiewek. Miło jest robić przegląd własnych upraw,oj miło.

Dziś znalazlam 3 maciupkie ogóreczki (hurra) czekam na nie ...uwielbiam jeść takie malutkie bez obierania więc czekam niecierpliwie. Jakaś poczwara zniszczyła mi jedną sadzonkę, jest zlamana u samej nasady ale może odbije jeszcze. Mam zaledwie 12 sadzonek więć troche chytrzę ale już wkrótce będę zbierać owoce własnej pracy.

Najdłużej "tańcowałam" z pomidorami. Oj późno posiałam bo już dobrze po Świętach Wielkanocnych, w domu zimno - bo tak lubimy my ludzie ale nie młode roślinki, za oknem bardzo zimno i to bardzo dlugo zimno. Mąż straszy mnie,że moje pomidory nie zaowocują do jesieni.... może nie, ale póki co, niektóre już kwitną...no może zaczynają kwitnienie a inne jeszcze rosną sobie spokojnie. To jest najważniejsza moja uprawa . Czekam na jej efekty bardzo niecierpliwie podobnie jak na ogórki.
CDN. Teraz czekam na pierwsze ogórki i pozostałe zbiory.


<< Powrót do strony głównej
<< Powrót do FOTOLEKSYKONU

Brak komentarzy: