Planowałam zakończyć moją przygode z uprawą warzyw,
jednak "natura ciągnie wilka do lasu".
Mam już sukcesy a nawet na koncie konsumpcję sałaty z własnej uprawy.
Powiedziałabym,ż e to slimaki zjadłu liście brokułów ale czy na pewno?
Zjedzone zostały też młode liście rzodkiewki.
W okolicy nie było slimaków ale było kilka mrowisk.
Czy to mrówki mogły sie pokusić o zjedzenie moich upraw?
Nie wiem ale przegoniłam je stamtąd i teraz biedne brokuły próbują rosnąć.
Od kilku dni codziennie leje.
Ziemia jest już dobrze nasączona po ubiegłorocznej suszy i bezśnieznej zimie.
Teraz musi przestać lać bo w warzywniku mogą zacząć się kłopoty...
<< Powrót do strony głównej
<< Powrót do FOTOLEKSYKONU
Menu belki
- O
- FOTOLEKSYKON
- INDEKS ROŚLIN
- Artykuły
- Afrykańskie upały
- Afrykańskie upały i kataklizm 2017
- Ciemiernik(Hellborus)
- CIĘCIE krzewów i drzew
- HORTENSJA,co warto wiedzieć
- KIEŁKI,warto hodować
- Konfitury i ptaki
- Kreta trzeba polubić
- Kwiaty lata
- Kwiaty Wiosny
- Leszczyna daje orzechy laskowe
- Liliowce
- Nawożenie roślin
- Nawożenie - skutki przenawożenia
- Vademecum nawożenia i ŚOR
- Nivaki,sztuka modelowania
- OCHOJNIK,galasy na świerkach
- O różach
- O różach jeszcze...
- O różach znowu...
- Paulownia-drzewo fascynujące
- PIERWIOSNKI radością mą
- Przędziorek
- Przyszedł luty ('18)
- ROSAHUMUS
- ROŚLINY cebulowe
- Rośliny tarasowe w ogrodzie
- Różaneczniki-błędy w uprawie
- Skoczek różany
- SYROP sosnowy
- Ślimak,wróg ogrodu
- TRAWNIK,jak angielski
- Zagęszczanie sosny
- Złocienie(Chrysanthemum)Co warto wiedzieć. N
- Gość specjalny - wiewiórka>
- WIOSNA
- Jesień 2008
- Jesień 2011
- Jesień 2017(1)
- Jesień 2017(2)
- Jesień 2019
- Jesień 2020
- Jesień 2021
- LATO 2008
- Lato 2017 (1)
- Lato 2017(2)
- Lato 2017(3)
- LATO (1)2019
- WIOSNA 2016
- Wiosna 2017(1)
- Wiosna 2017 (2)
- Wiosna 2017 (3)
- Wiosna 2017 (4)
- Wiosna 2018
- Wiosna 2021(1)
- Wiosna 2021(2)
- Wiosna 2021(3)
- Zima 2011/12
- Zima 2019
- Zima 2021
- Krzewy w ogrodzie
- Kompozycje ogrodowe
- Ptaki w mojej przestrzeni
- Złocienie,chryzantemy FOTO
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą warzywa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą warzywa. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 7 czerwca 2020
niedziela, 1 lipca 2018
Warzywnik 2018 (2)
Na dzień dzisiejszy,jestem mile zaskoczona moimi uprawami warzyw.
Od dawna zbieram własne ogórki przy niewielkim nakładzie sił.
Pierwsze ogórki w większej ilości zebrałam 21 czerwca .
Oczywiście nastawiłam na małosolne
Teraz robię przetwory i...
i podglądam z niecierpliwością krzaczki pomidorów.
Dziś zauważyłam już zaczerwienione 2 owoce,huuraaa ,
uznałam więc,że pora odnotować te fakty na blogu.
Fakty jak fakty,ale to przecież są moje sukcesy!
No i ta uprawa chrzanu. Nie sądziłam, że te wykopane gdzieś na łące kłącza,posadzone bez żadnych zabiegów,
nawet bez podlewania,że one się przyjmą.
A jednak okazało się,że chrzan może być bardzo żywotnym a nawet uciążliwym i trudnym do usunięcia z rabaty chwastem.
Nie wolno dopuścić do jego zakwitnięcia,
istnieje wówczas szansa na ograniczenie jego miejsca uprawy.
Zobaczymy jak to będzie u mnie wyglądać.
Póki co mam taką rabatkę.
Z pewnością zaspokoi to moje potrzeby do wykorzystania w moim domowym przetwórstwie.
Od dawna zbieram własne ogórki przy niewielkim nakładzie sił.
Pierwsze ogórki w większej ilości zebrałam 21 czerwca .
Oczywiście nastawiłam na małosolne
Teraz robię przetwory i...
i podglądam z niecierpliwością krzaczki pomidorów.
Dziś zauważyłam już zaczerwienione 2 owoce,huuraaa ,
uznałam więc,że pora odnotować te fakty na blogu.
Fakty jak fakty,ale to przecież są moje sukcesy!
No i ta uprawa chrzanu. Nie sądziłam, że te wykopane gdzieś na łące kłącza,posadzone bez żadnych zabiegów,
nawet bez podlewania,że one się przyjmą.
A jednak okazało się,że chrzan może być bardzo żywotnym a nawet uciążliwym i trudnym do usunięcia z rabaty chwastem.
Nie wolno dopuścić do jego zakwitnięcia,
istnieje wówczas szansa na ograniczenie jego miejsca uprawy.
Zobaczymy jak to będzie u mnie wyglądać.
Póki co mam taką rabatkę.
Z pewnością zaspokoi to moje potrzeby do wykorzystania w moim domowym przetwórstwie.
Warzywnik 2018(1)
Jak przystało na 'ogrodniczkę' i ja porwałam się na poważne uprawy w swoim ogródku.
Już wcześniej próbowałam upraw warzyw na moich grządkach ozdobnych.
Wkomponowałam krzaki pomidorów wśród kwiatów,
a ziarenka dyni posadziłam na kompoście,
ale to była zabawa.
W 2015 zaczęłam uprawy pomidorków bo wydawałoby mi się najważniejsze dla domowej kuchni.
Miałam sukces o czym pisałam wówczas na blogu tutaj i również tutaj.
Zbierałam własne pomidorki i papryczki ...
Pewnego dnia jednak przyszła zaraza ziemniaczana i w ciągu jednej doby,
cała moja plantacja przestała istnieć.
Uznałam,że nie mam predyspozycji do uprawy roślin przydatnych i pożytecznych,
że muszę pozostać z moim kwiatowym hobby.
Jednak wiosną 2018 roku postanowiłam spróbować ponownie.
Tym bardziej,że jesienią poprzedniego roku mąż zerwał darń z dużej powierzchni trawnika,posiał poplon,nawiózł wapnem i jakimś nawozem i wiosną ponownie wysiał gorczycę,peluszkę i miał powstać nowy trawnik.
Tymczasem miałam praktycznie do dyspozycji wielkie pole do uprawy.
Śmieszne? Tak ale nie tak bardzo...
W kwietniu br wysiałam ogórki do doniczek i uprawiałam na parapecie okiennym,
tak długo jak było to wskazane a sadzonki pomidorów po prostu kupiłam kilka sztuk na targu.
Na grządce posiałam również koper,sałatę...
Przywiozłam od Iwonki kępę lubczyku,mąż ściągnął mi sadzonki chrzanu.
Eh warzywniak kwitnie i wydaje plony.
Coraz więcej plonów...
Już wcześniej próbowałam upraw warzyw na moich grządkach ozdobnych.
Wkomponowałam krzaki pomidorów wśród kwiatów,
a ziarenka dyni posadziłam na kompoście,
ale to była zabawa.
W 2015 zaczęłam uprawy pomidorków bo wydawałoby mi się najważniejsze dla domowej kuchni.
Miałam sukces o czym pisałam wówczas na blogu tutaj i również tutaj.
Zbierałam własne pomidorki i papryczki ...
Pewnego dnia jednak przyszła zaraza ziemniaczana i w ciągu jednej doby,
cała moja plantacja przestała istnieć.
Uznałam,że nie mam predyspozycji do uprawy roślin przydatnych i pożytecznych,
że muszę pozostać z moim kwiatowym hobby.
Jednak wiosną 2018 roku postanowiłam spróbować ponownie.
Tym bardziej,że jesienią poprzedniego roku mąż zerwał darń z dużej powierzchni trawnika,posiał poplon,nawiózł wapnem i jakimś nawozem i wiosną ponownie wysiał gorczycę,peluszkę i miał powstać nowy trawnik.
Tymczasem miałam praktycznie do dyspozycji wielkie pole do uprawy.
Śmieszne? Tak ale nie tak bardzo...
W kwietniu br wysiałam ogórki do doniczek i uprawiałam na parapecie okiennym,
tak długo jak było to wskazane a sadzonki pomidorów po prostu kupiłam kilka sztuk na targu.
Na grządce posiałam również koper,sałatę...
Przywiozłam od Iwonki kępę lubczyku,mąż ściągnął mi sadzonki chrzanu.
Eh warzywniak kwitnie i wydaje plony.
Coraz więcej plonów...
środa, 22 lutego 2017
niedziela, 18 grudnia 2016
Pomidory
Pomidory drobnoowocowe
(Lycopersicon esculentum var. cerasiforme)
<< Powrót do strony głównej
<< Powrót do FOTOLEKSYKONU
(Lycopersicon esculentum var. cerasiforme)
<< Powrót do strony głównej
<< Powrót do FOTOLEKSYKONU
czwartek, 6 października 2016
poniedziałek, 25 lipca 2016
środa, 24 czerwca 2015
Pomidorowego szału ciąg dalszy
Moje ubiegłoroczne zmagania z uprawą pomidorów opisałam tutaj
Była to nieudana akcja.Mimo to,postanowiłam ponownie wysiać pomidorki,bardziej dla samej frajdy niż z potrzeby.Wysiałam w marcu nasiona otrzymane i kupione wcześniej i oto mam plantację....
Ba... mam już owoce i to goptowe do spożycia nawet.
Wysiałam również paprykę z nasion po zjedzonej zimą papryce Romero.
Już sam jej wygląd zachęca do zjedzenia ale posiada ona również inne walory,które spowodowały,
że postanowiłam wysiać jej nasiona.
Ta skonsumowana była przepyszna,mięsista,soczysta, słodka, miała długie i duże strąki.
Co będzie z tej uprawy,zobaczymy niebawem.
Jak widać na dolnym zdjęciu amatorów mojej papryki jest więcej.
28 sierpnia 2015
Powiem szczerze,że tego się nie spodziewałam.
Od początku sierpnia podjadam bezpośrednio z krzaków a także zbieram z mojego poletka,codziennie po kilka dorodnych i smacznych pomidorów.Jest to ilość pokrywająca nasze codzienne zapotrzebowanie.
Zużywam na kanapki lub na sałatkę z cebulą i śmietaną,która jest w naszym domu dość popularna.
W dalszej kolejności,już wkrótce,oczekuję równie udanych zbiorów Romero
Vademecum:
- Główne funkcje składników pokarmowych roślin
- Objawy niedoboru składników pokarmowych
Była to nieudana akcja.Mimo to,postanowiłam ponownie wysiać pomidorki,bardziej dla samej frajdy niż z potrzeby.Wysiałam w marcu nasiona otrzymane i kupione wcześniej i oto mam plantację....
Ba... mam już owoce i to goptowe do spożycia nawet.
Wysiałam również paprykę z nasion po zjedzonej zimą papryce Romero.
Już sam jej wygląd zachęca do zjedzenia ale posiada ona również inne walory,które spowodowały,
że postanowiłam wysiać jej nasiona.
Ta skonsumowana była przepyszna,mięsista,soczysta, słodka, miała długie i duże strąki.
Co będzie z tej uprawy,zobaczymy niebawem.
Jak widać na dolnym zdjęciu amatorów mojej papryki jest więcej.
28 sierpnia 2015
Powiem szczerze,że tego się nie spodziewałam.
Od początku sierpnia podjadam bezpośrednio z krzaków a także zbieram z mojego poletka,codziennie po kilka dorodnych i smacznych pomidorów.Jest to ilość pokrywająca nasze codzienne zapotrzebowanie.
Zużywam na kanapki lub na sałatkę z cebulą i śmietaną,która jest w naszym domu dość popularna.
W dalszej kolejności,już wkrótce,oczekuję równie udanych zbiorów Romero
Vademecum:
- Główne funkcje składników pokarmowych roślin
- Objawy niedoboru składników pokarmowych
sobota, 23 maja 2015
Pomidorowy szał
Rok 2014
Pomidorowe szaleństwo
Tak,szał pomidorowy dopadł i mnie.
Nie mogło być inaczej,wszak jestem wierną uczestniczką znakomitego < Forum Ogrodniczego,gdzie AKCJA POMIDOR trwa od trzech już sezonów i ma bardzo szeroki zakres.
Zapaleńcy tworzą BANK NASION,rozprowadzają je kosztem własnego czasu i zdrowia a wszystko to ' w świetle reflektorów" i w bardzo życzliwej atmosferze.
Z roku na rok powiększa się liczba darczyńców nasion i amatorów upraw.
Nie można bowiem nie ulec pokusie, by posiać choć kilka nasionek nawet jeśli nie ma się ogródka.
Pomidory bowiem uczestnicy forum uprawiają również na balkonach.
Akcja ta jest prowadzona z ogromnym rozmachem i przy ogromnym zaangażowaniu kilku osób.
Jedni zbierają nasiona,tworzą bank nasion,segregują je i rozsyłają zainteresowanym a inni w oparciu o własne doświadczenia tworzą doskonałe wręcz recepty na ich bezproblemową uprawę ,dzielą się tymi receptaami i recepturami specyfików mających na celu ochronę roślin i uzyskanie obfitych plonów.
Jest to więc zorganizowane działanie ale jakże pożyteczne i jakże miłe.
Każdy,kto tylko zagląda do pomidorowej sekcji forum pomidorowej sekcji forum może skorzystać z oferowanych nasion,każdy znajduje tam pomoc w rozwiązaniu zgłoszonego problemu.
Jednym słowem,każdy w końcu wpada w pułapkę uprawy pomidora.
Stało się to również w moim przypadku.
W zasadzie nigdy nie miałam do czynienia z uprawą żadnych warzyw.Uległam fascynacji pod wpływem dyskusji zapaleńców ale
moje zapotrzebowanie było skromne,prosiłam o ok.5 maksymalnie 10 nasionek pomidorów odmian słodkich lub nawet bardzo słodkich jeśli takie istnieją.
Wysiałam w końcu nasionka kilku odmian otrzymanych pomidorów,co w sumie dało mi kilkanaście sadzonek.
Sama uprawa pomidorów była mi wówczas jeszcze prawie obojętna na tyle,że nie odnotowałam daty tego wysiewu,
z pewnością był to kwiecień i to wszystko co pamiętam w tej sprawie.
Potem to była troska o siewki,wystawienie ich na balkon,przepikowanie do małych doniczek i w końcu ok. 20 maja wysadzenie siewek na zaimprowizowaną na szybko grządkę.
Grządka została wydzielona z trawnika w części sadowniczej ogrodu.
Pomidory zostały posadzone w rozstawie 40 x 40 cm.
I tu chyba pojawił się mój pierwszy błąd.
Wprawdzie sadzonki są jeszcze małe ale mam obawy,że za gęsto są posadzone,choć nie wiem tego tak do końca .
Nic to...będę myśleć co dalej i szukać ewentualnie rozwiązania.
Opieka nad rosnącymi krzaczkami bardzo mnie wciągnęła.
Zachwyca mnie szybki wzrost roślin jak i ich wygląd.
Ojjj .. lubię doglądać moje pomidorki.
Podlewam wodą odstaną,która jest magazynowana w beczce każdego wieczora a pochodzi ze studni głębinowej.
Kilka dni temu,właściwie 23 czerwca pomidorki zostały po raz pierwszy opielone i podwiązane
Tak wygląda moje pomidorowe poletko na koniec czerwca .
Niektóre krzaczki już kwitną a inne swoim wyglądem budzą moje ogromne zainteresowanie ba,
nawet wprawiają mnie w raczej niczym konkretnym nieuzasadniony zachwyt.
Oglądam je podglądam i czekam na pierwsze kwiaty oraz grona.
Widząc dziś pierwsze kwiaty,uznałam,że dziś muszę im dostarczyć jakiegoś nawozu.
Uznałam też,że wpadłam więc w pomidorowe sidła.
W wyniku mojego zamierzenia otrzymałam 19 sadzonek pomidorów.
Oznaczyłam je podczas siania i mam nadzieję,że prawidłowo je rozmieściłam na grządce,na tyle prawidłowo by umieć rozpoznać odmiany jakimi dysponuję.
Jeśli okażą się słodkimi chciałabym nauczyć się zebrać - wyłuskać nasiona tych najlepszych i ponownie wysiać je w przyszłym roku. Wierzę,że się uda.
Jakie odmiany uprawiam i czego mam się spodziewać po ich owocach?
1.Valencia - pomarańczowe owoce, dobry smak.
2. Bella Rosa
Czerwony pomidor,godny polecenia i pochwał.
Jest zarówno tolerancyjna odmiana i odporna na wysokie temperatury oraz brązową plamistość pomidora oraz na wirusy,
Bella Rosa charakteryzuje się dużą plennością jak również dużej wielkości owocami i wielkim smakiem.
Są to pyszne pomidory z jasnym czerwonym miąższem
3. Czornoje Sierdce
Rośnie wysoki, tworzy ogromne ciemne owoce w typie bawolego serca.Owoc potrafi ważyć nawet ponad 600g.
Są słodziuteńkie, rozpływające się w ustach. Skórkę ma cieniutką, miąższ drobniusieńko ziarnisty.
4.Zuckertraube " Cukier gronowy" znany też jako Miel du Mexique "Miód Meksyku"
Rośnie jako bardzo wysoki krzew, wydająć wczesne czerwone okrągłe pomidory o zrównoważonym smaku słodki / kwaśny.
Daje wysokie plonowanie.
5.Indigo Rose - niesamowita odmiana,bardzo bogata w silne przeciwutleniacze w antocyjany.
Zaskakujący wygląd w ogrodzie i na talerzu!
Daje wysokie plony małych okrągłych owoców.
Owoc rozwija granatowy / czarny pigment w skórze,. Po penetracji słońca są one niemal całkowicie ciemne, z wyjątkiem dolnej części, która jest jasno czerwona. Łagodny słodkawy smak.
Tyle było radości... aż nadszedł dzień,kiedy pojawiła się zaraza ziemniaczana ,która w ciągu jednej doby zniszczyła moją "plantację".
To co zdążyłam,skonsumowałam bezpośrednio z krzaków ,reszta pokryła się zmianami tak szybko,że pozostało mi wszystko wyrwać i spalić.To nie był udany eksperyment ale nie rezygnuję.Zamierzam posiać je w następnym sezonie
<< Powrót do strony głównej
Lub przejście do nowego sezonu 2015
Pomidorowe szaleństwo
Tak,szał pomidorowy dopadł i mnie.
Nie mogło być inaczej,wszak jestem wierną uczestniczką znakomitego < Forum Ogrodniczego,gdzie AKCJA POMIDOR trwa od trzech już sezonów i ma bardzo szeroki zakres.
Zapaleńcy tworzą BANK NASION,rozprowadzają je kosztem własnego czasu i zdrowia a wszystko to ' w świetle reflektorów" i w bardzo życzliwej atmosferze.
Z roku na rok powiększa się liczba darczyńców nasion i amatorów upraw.
Nie można bowiem nie ulec pokusie, by posiać choć kilka nasionek nawet jeśli nie ma się ogródka.
Pomidory bowiem uczestnicy forum uprawiają również na balkonach.
Akcja ta jest prowadzona z ogromnym rozmachem i przy ogromnym zaangażowaniu kilku osób.
Jedni zbierają nasiona,tworzą bank nasion,segregują je i rozsyłają zainteresowanym a inni w oparciu o własne doświadczenia tworzą doskonałe wręcz recepty na ich bezproblemową uprawę ,dzielą się tymi receptaami i recepturami specyfików mających na celu ochronę roślin i uzyskanie obfitych plonów.
Jest to więc zorganizowane działanie ale jakże pożyteczne i jakże miłe.
Każdy,kto tylko zagląda do pomidorowej sekcji forum pomidorowej sekcji forum może skorzystać z oferowanych nasion,każdy znajduje tam pomoc w rozwiązaniu zgłoszonego problemu.
Jednym słowem,każdy w końcu wpada w pułapkę uprawy pomidora.
Stało się to również w moim przypadku.
W zasadzie nigdy nie miałam do czynienia z uprawą żadnych warzyw.Uległam fascynacji pod wpływem dyskusji zapaleńców ale
moje zapotrzebowanie było skromne,prosiłam o ok.5 maksymalnie 10 nasionek pomidorów odmian słodkich lub nawet bardzo słodkich jeśli takie istnieją.
Wysiałam w końcu nasionka kilku odmian otrzymanych pomidorów,co w sumie dało mi kilkanaście sadzonek.
Sama uprawa pomidorów była mi wówczas jeszcze prawie obojętna na tyle,że nie odnotowałam daty tego wysiewu,
z pewnością był to kwiecień i to wszystko co pamiętam w tej sprawie.
Potem to była troska o siewki,wystawienie ich na balkon,przepikowanie do małych doniczek i w końcu ok. 20 maja wysadzenie siewek na zaimprowizowaną na szybko grządkę.
Grządka została wydzielona z trawnika w części sadowniczej ogrodu.
Pomidory zostały posadzone w rozstawie 40 x 40 cm.
I tu chyba pojawił się mój pierwszy błąd.
Wprawdzie sadzonki są jeszcze małe ale mam obawy,że za gęsto są posadzone,choć nie wiem tego tak do końca .
Nic to...będę myśleć co dalej i szukać ewentualnie rozwiązania.
Opieka nad rosnącymi krzaczkami bardzo mnie wciągnęła.
Zachwyca mnie szybki wzrost roślin jak i ich wygląd.
Ojjj .. lubię doglądać moje pomidorki.
Podlewam wodą odstaną,która jest magazynowana w beczce każdego wieczora a pochodzi ze studni głębinowej.
Kilka dni temu,właściwie 23 czerwca pomidorki zostały po raz pierwszy opielone i podwiązane
Tak wygląda moje pomidorowe poletko na koniec czerwca .
Niektóre krzaczki już kwitną a inne swoim wyglądem budzą moje ogromne zainteresowanie ba,
nawet wprawiają mnie w raczej niczym konkretnym nieuzasadniony zachwyt.
Oglądam je podglądam i czekam na pierwsze kwiaty oraz grona.
Widząc dziś pierwsze kwiaty,uznałam,że dziś muszę im dostarczyć jakiegoś nawozu.
Uznałam też,że wpadłam więc w pomidorowe sidła.
W wyniku mojego zamierzenia otrzymałam 19 sadzonek pomidorów.
Oznaczyłam je podczas siania i mam nadzieję,że prawidłowo je rozmieściłam na grządce,na tyle prawidłowo by umieć rozpoznać odmiany jakimi dysponuję.
Jeśli okażą się słodkimi chciałabym nauczyć się zebrać - wyłuskać nasiona tych najlepszych i ponownie wysiać je w przyszłym roku. Wierzę,że się uda.
Jakie odmiany uprawiam i czego mam się spodziewać po ich owocach?
1.Valencia - pomarańczowe owoce, dobry smak.
2. Bella Rosa
Czerwony pomidor,godny polecenia i pochwał.
Jest zarówno tolerancyjna odmiana i odporna na wysokie temperatury oraz brązową plamistość pomidora oraz na wirusy,
Bella Rosa charakteryzuje się dużą plennością jak również dużej wielkości owocami i wielkim smakiem.
Są to pyszne pomidory z jasnym czerwonym miąższem
3. Czornoje Sierdce
Rośnie wysoki, tworzy ogromne ciemne owoce w typie bawolego serca.Owoc potrafi ważyć nawet ponad 600g.
Są słodziuteńkie, rozpływające się w ustach. Skórkę ma cieniutką, miąższ drobniusieńko ziarnisty.
4.Zuckertraube " Cukier gronowy" znany też jako Miel du Mexique "Miód Meksyku"
Rośnie jako bardzo wysoki krzew, wydająć wczesne czerwone okrągłe pomidory o zrównoważonym smaku słodki / kwaśny.
Daje wysokie plonowanie.
5.Indigo Rose - niesamowita odmiana,bardzo bogata w silne przeciwutleniacze w antocyjany.
Zaskakujący wygląd w ogrodzie i na talerzu!
Daje wysokie plony małych okrągłych owoców.
Owoc rozwija granatowy / czarny pigment w skórze,. Po penetracji słońca są one niemal całkowicie ciemne, z wyjątkiem dolnej części, która jest jasno czerwona. Łagodny słodkawy smak.
Tyle było radości... aż nadszedł dzień,kiedy pojawiła się zaraza ziemniaczana ,która w ciągu jednej doby zniszczyła moją "plantację".
To co zdążyłam,skonsumowałam bezpośrednio z krzaków ,reszta pokryła się zmianami tak szybko,że pozostało mi wszystko wyrwać i spalić.To nie był udany eksperyment ale nie rezygnuję.Zamierzam posiać je w następnym sezonie
<< Powrót do strony głównej
Lub przejście do nowego sezonu 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)